piątek, 9 października 2015

Telemach w dżinsach. Recenzje #1

Chcę na tym blogu wprowadzić również recenzje, chyba nie macie nic przeciwko?
Przygodówki czytam tylko wtedy, gdy znajdą się na liście lektur, i to też nie zawsze. A teraz co? Sięgnęłam po Bahdaja. Świat się wali, Avi ma w rękach książkę z tak irytującego ją gatunku.
A jednak. Cuda się zdarzają. Znalazłam dobrą książkę przygodową.

Po czytaniu w podstawówce Szklarskiego (nie obrażając tutaj jego zwolenników) myślałam, że nic gorszego mnie już nie spotka. Opisy ciągnące się na kilka stron... brrr!
I do tej pory się nie myliłam, nie znalazłam gorszej książki od Tomkowych przygód pana kochamopisywięcejopisów Szklarskiego.
Za to znalazłam lepszą.
Żyję w przekonaniu, że nieliczni  polscy pisarze potrafią mnie swoimi opowiadaniami wciągnąć na tyle, bym kończyła ok. 300stronową książkę w jeden dzień  (w zasadzie w jedną noc) i to jeszcze w roku szkolnym.
Bywa tak, że jestem zaskoczona. Każdy czasem jest. 
No a trafiłam na tą książkę przez zupełny przypadek.
Mama wypożyczyła kilka książek i powiedziała, żebym je sobie przejrzała, może coś mi przypadnie do gustu.
Jestem bardzo wybredna, jeśli chodzi o książki, więc podeszłam do tego dosyć niechętnie.
Na jakieś pięć książek spodobała mi się tylko ta.
Czemu Telemach?
Otóż... (Obiecuje, nie będzie spojlerów :D)
Telemach jak wiemy-lub też nie wiemy- jest to postać z Odyseji, a dokładniej syn głównego bohatera- Odyseusza. Czekał bowiem biedy Telemach na powrót swego ojca z wyprawy -i w sumie trochę się naczekał. Odyseja jest ulubioną książką Macieja, głównego bohatera książki Bahdaja. On sam uważa siebie za Telemacha, tylko trochę na odwrót, bo to on szuka ojca i jeździ po całej Polsce, by go znaleźć. Maciek jest sierotą, matka mu zmarła, ojciec opuścił go, jak ten był jeszcze mały. Został wychowany przez ciotkę.Pewnego razu widzi swojego ojca w telewizji, rzuca wszystko i postanawia odnaleźć Waldemara Łańkę, zostawiając jedynie liścik dla swojego opiekuna.
W drodze poznaje kilka ciekawych osóbek, z którymi oczywiście spotka się również później. Bo jakże by inaczej?
Maciek ma 15 lat, ale jest bardzo dojrzały, jak na swój wiek.Wie co jest w życiu ważne, a co ważniejsze.
Przez znaczną część książki przewija się postać Joja, włóczęgi-taksówkarza, którego Maciek poznał, gdy ten uratował do z tonącego kajaka. Nie pytajcie, tylko przeczytajcie.
Jojo jest postacią która na równi z Maćkiem zapadła w mojej pamięci. Jest on spokojny, zabawny i życie traktuje jak coś, przez co po prostu trzeba przejść.
Styl jakim A.Bahdaj opisuje postacie (nie na zasadzie: kochamopisywięcejopisów), jak subtelnie "wrzuca" między słowa fragmenty wyglądu bohaterów, czy ich charakteru ujął mnie.
Autor przez całą książkę daje nam możliwość coraz bliższego poznania postaci.
Niektóre dialogi przedstawił tak pięknie, że wynika z nich więcej niż z półtorej strony opisów Szklarskiego (No przepraszam, na serio go nie lubię...)
Dorosłe wypowiadanie się Maćka na pewne kwestie jest samo w sobie super (brakuje mi już synonimów xD) a jego rozmowy z Jojem ujęte w pewnym momencie żartem dopełniają idealną całość niczym ostatni element puzzli.
Postawa Młodszego Łańki jest... wyjątkowa.
Swoją drogą podobno gdzieś jest to lektura... Ja takowej nie czytałam, niestety.
Całą książkę w skali 1-10 oceniam na 10/10

Rzadko znajduję tak dobre książki.
Teraz kilka cytatów:
"(...) przeszkody nie liczą się - są przecież po to, by je pokonywać, przenieść się z miejsca na miejsce, to tak jak przespacerować się w słoneczny dzień po parku, zarobić forsę - drobnostka, forsa w ogóle się nie liczy, jest - to dobrze , nie ma jej - to kiedyś będzie. Ludzie, jeśli tylko nie brużdżą, to przyjaciele, a czas? Kto by się przejmował czasem. Niech sobie płynie, bo i tak nikt go nie zatrzyma. Dziś się żyje, wczoraj minęło bezpowrotnie, szkoda o nim wspominać,a jutro będzie na pewno lepsze od dnia dzisiejszego."


"Ze szczęściem to trochę tak jak z górami. […] Wspinasz się na szczyt i zdaje ci się, że jak go osiągniesz, to będziesz szczęśliwy. Tymczasem drapiesz się, wspinasz mozolnie, stajesz na nim i nagle widzisz, że za tym szczytem jest jeszcze jeden, może jeszcze większy, wspanialszy i znowu idziesz po swoje szczęście. Myślałem o tym nieraz i zdaje mi się, że największe szczęście to dążenie do niego."



 "Nie zawracaj sobie głowy drobiazgami, kiedy chodzi o ważne życiowe sprawy. To się jakoś samo posprząta. Najważniejsze, żeby mieć ład o tutaj - I wskazujący palec przytknął do czoła. - Jeżeli tutaj porządek, to możemy spać spokojnie."



"- Na własną rękę - przerwał mi - to możesz zbierać stokrotki. Masz nauczkę, jeżeli chcesz się puszczać na głęboką wodę, to musisz mieć doświadczenie."



"Bo ze szczęściem to rozmaicie bywa. Są szczęścia najrozmaitszego kalibru. Jest to ogromne, od którego człowieka roznosi i zapiera, a są małe, które dają ci radość i uciechę."



xxx
A.

3 komentarze:

  1. Moim zdaniem robisz bardzo fajne recenzje :)
    Na pewno będę tutaj wpadać i czytać je!
    Obserwuję! <3
    http://thoughtcolorfully.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię recenzje,mogę się z nich dowiedzieć czy jakaś książka jest warta mojej uwagi :)
    CZEKAM NA WIĘCEJ :)
    http://yolooliwkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Super recenzja :*
    Będe tutaj częściej ;)

    OdpowiedzUsuń