czwartek, 30 marca 2017

Podsumowanie marca


No to... hej?
Nie było mnie tu całkiem sporo czasu jak już wszyscy wiemy. 
Ale spokojnie!
Nadrobię.
W każdym razie przychodzę do Was dzisiaj z podsumowaniem miesiąca!
Marzec podzielę na kilka kategorii.


Film/serial
Tutaj odpowiedź może być tylko jedna, mianowicie wspaniałe, niepowtarzalne Riverdale.
Osobiście nie jestem zbyt dużą fanką seriali (które nie są anime), ale ten wyjątkowo mnie urzekł. Piękne, przecudowne ujęcia oraz zabawa światłem, w tym tak bardzo popularnymi ostatnio neonami skradły moje serce.







Najbardziej urzekła mnie postać Jugheada (Cole Sprouse). Serial jest ekranizacją komiksów, których nie czytałam, więc wiele więcej Wam nie powiem. Nie wiem, jak serial wypada w zestawieniu z jego pierwotną wersją, jednak fabuła mnie wciągnęła, co do gry aktorskiej w większości też nie mam zastrzeżeń. Generalnie jest, jak na razie bardzo na plus i z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki!

Muzyka
Z muzycznych nowinek nie byłam niczym zbytnio zafascynowana w marcu. Nieco się zawiodłam na nowych piosenkach Linkin Park, jednak szybko znalazłam covery, które mnie zaintrygowały o wiele bardziej.
Oficjalna wersja też mi się podoba, jednak po prostu liczyłam na coś innego, jednak mimo wszystko życzę LP jak najlepiej!

Z muzycznych, marcowych nowości to chyba tyle. 

Buble w wszystkich kategoriach
Amok! Bardzo zawiodłam się na tym filmie. Oczekiwałam bardzo dużo, a dostałam bardzo mało. Mimo wszystko nie jest to najgorszy polski film, także ciekawym polecam. 


Cóż, z marcowych nowości to tyle. Miesiącem najciekawszym to on nie był, jednak znalazło się kilka perełek ;)


xxx
A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz