piątek, 5 maja 2017

Podsumowanie kwietnia.


Kwiecień, czas teatru i perfum od Armaniego.
Ten miesiąc był zdecydowanie aktywniejszy niż poprzedni, więcej oglądałam, czytałam i generalnie więcej robiłam.
No i przepraszam, że dopiero teraz wstawiam podsumowanie, ale tak wyszło.

Film/serial

Serialem jaki Wam przedstawię będzie 13 Reasons Why. Może nie jest to oskarowa produkcja, jednak jest to warta obejrzenia produkcja. Nie jestem zdania, że tak jest w szkołach, ale nie oszukujmy się, żeby zauważono takie zachowania sytuacje muszą być dosyć mocno przerysowane.

Jeden z promujących serial "plakatów".

Książka

Pozycją jaką tutaj zaprezentuję będzie pierwowzór opisanego wyżej serialu. Osobiście bardziej podobała mi się ona, niż produkcja Netflixa, jednak obie te rzeczy polecam. Nie będę się na ten temat rozpisywać, bo w internecie aż huczy o tym tytule.
Drugą książką jaką przeczytałam jest Fangirl Rainbow Rowell

Polecam serdecznie. Przeczytałam w jedną noc. Serio. Czytalam do 3 nad ranem w poniedziałek. Nie sądziłam, że się wciągnę, bo oczekiwałam lekkiej, nieangażującej lektury. Dostałam więcej. Znacznie więcej.
Co mi się najbardziej podobało? Tworzenie relacji między bohaterami. Nic nie działo się za szybko, nic za wolno. Głupie zdarzenia były na tyle głupie by się zaśmiać, a nie zażenować. Poważne sceny były poważne na tyle by tak je odbierać, ale nie na tyle by psuły cały styl w jakim napisana jest książka. 
Zaczynając od oprawy, jest miękka, a okładka minimalistyczna, ale ładna. Przynajmniej mi się podoba. 
Bohaterowie płytcy jak w “7 dni”? BYNAJMNIEJ! Każdą z postaci poznajemy na tyle dobrze by wiedzieć jak mówi (lub jakie batony preferuje), by sobie ją dobrze wyobrazić, by ją polubić lub wręcz przeciwnie.
Historia dwójki bohaterów (nie powiem których!) jest jak niespodziewany pocałunek od osoby w której się podkochiwałeś. Nie powinieneś, ale się wciągasz, angażujesz, cieszysz każdą sekundą. Im dłużej to trwa tym bardziej nie chcesz żeby się kończyło. 
W stylu Cath czyli głównej bohaterki pewnie brzmiałoby to w podobny sposób. 
Ale to prawda, bardzo się wciągnęłam, autorka świetnie buduje nastrój. Raz nawet musiałam powstrzymać łzy, przy tej (jakże niepozornej!) książce. 
Przyznam się tylko że nie czytałam wszystkich wstawek z Simonem. Nie znoszę fantastyki, ale i bez tego lektura była bardzo ciekawa. 
Książka jest dosyć długa, ma około 500 stron. 

Muzyka

Jedynym nowym utworem jakiego słuchałam w tym miesiącu jest Overwatch 

Tak, tak, dokładnie. Jest to fanowska produkcja (?) związana z grą Blizzarda. (Swoją drogą jeśli gracie to mam nowe konto i szukam znajomków do rozgrywek!)

Teatr

W tym miesiącu byłam na dwóch spektaklach. Jedna to Rapsodia z Demonem, którą polecam tylko osobom, które są ciekawe tej formy. Mi podobał się pomysł, ale wykonanie mniej. Również przełożenie ceny do jakości nie było zbyt adekwatne.



Teatralno-koncertowe widowisko stworzone do przebojów legendarnej grupy Queen. Zainscenizowane z kluczową rolą światła i dźwięku, z muzyką graną na żywo przez najlepszych muzyków sesyjnych. Dynamiczna i perfekcyjna choreografia Santiago Bello znakomicie ożywiła zjawiskową scenografię. 
Opowieść o perypetiach młodego wokalisty, który dla kariery jest gotowy zawrzeć ryzykowny pakt z demonem. Przeżycia bohaterów zostały zręcznie zilustrowane najsłynniejszymi hitami zespołu Queen.
Taki opis znajdziemy na stronie Teatru Rampa

Czy mi się podobało? Szczerze mówiąc nie za bardzo. Niektóre wykonania piosenek tak wspaniałego zespołu jakim jest Queenn raziły moje uszy, a co gorsze nie podobał mi się głos wokalisty, który śpiewał najczęściej. Nie poszłabym na to jeszcze raz, nawet jeśli miałabym iść za darmo. 

Drugą sztuką na jakiej się pojawiłam to Król Lear


Autor:William Szekspir
Przekład:Stanisław Barańczak
Reżyseria:Jacques Lassalle
Scenografia:Dorota Kołodyńska
Kostiumy:Dorota Kołodyńska
Reżyseria światła:Mirosław Poznański
Muzyka:Mirosław Jastrzębski

W roli głównej Andrzej Seweryn.

"Datowane na lata 1603-1606 dzieło Williama Szekspira uchodzi za jeden z najwybitniejszych tekstów dramatycznych w historii. "Król Lear" oparty jest na mitycznej postaci Llyra - króla Bretanii, którego los utrwalono w kulturze w postaci licznych celtyckich podań. "Król Lear" doczekał się niezliczonej ilości realizacji i adaptacji teatralnych. Jedna z najbardziej znanych inscenizacji tego tekstu w minionym wieku była dziełem Petera Brooka, słynna z zapisu filmowego, przygotowanego przez reżysera. "Król Lear" był też podstawą literacką jednego z najwybitniejszych filmów w historii kina – filmu "Ran" w reżyserii Akiry Kurosawy." 
Mówi nam opis na stronie Teatru Polskiego

Tej sztuce, jak można się spodziewać, nie mam nic do zarzucenia.

Buble w wszystkich kategoriach

Na szczęście tym razem mogę podrzucić tu tylko książkę 7dni której recenzję możecie przeczytać tutaj.

To chyba tyle w tym kwietniowym zestawieniu. Żeby nie być gołosłownym wspomnę tylko, że zapach Si od Armaniego zwala mnie na kolana i używałam go prawie cały kwiecień, a i maj również będzie do nich należał ;)
xxx
A.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz