wtorek, 9 czerwca 2015

Spokój.

Ystad- najspokojniejsze, najbardziej dziwne i pedantyczne miasto jakie spotkałam do tej pory. Sklepy otwierane o 10.00 zamykane o 15.00 (oczywiście z drobnymi wyjątkami, typu sklep spożywczy) Hotel, w którym spałam otwarty był dla nowych, niezameldowanych ludzi tylko dwie godziny, od 16.00 do 18.00.

Ale i to miasto ma swoją "dzielnicę" w której zawsze jest ruch- port. Promy kursują co kilka godzin z Ystad do Świnoujścia i kilku innych miejsc (min. Norwegii)
Zawsze są tam ludzie.
Ósma rano, czy dwudziesta trzecia, zawsze.
Ale miasto, mówią, zawsze spokojne.
A ludzie?
Nie Ci którzy tam mieszkają tylko my. Niektóre osoby, na pozór harmonijne, ułożone, bez problematyczne mają w sobie taki port. 
Jeśli się już do niego dotrze i puki się go nie opuści nie czuje się tego prawdziwego Ystad...  A może to właśnie jest ono?
Zabiegane, a jednocześnie ukryte, na uboczu?
Ludzie zyskują o sobie opinię, nie zawsze słuszną, często pochopną.
Bo w końcu "całe" Ystad jest spokojne, prawda? Przecież tak mówią ludzie...
A port -pełen życia- to w takim wypadku chyba już nowe miasto, skoro na dobrą sprawę się już nie liczy.

A Wy? Znacie takich "dwustronnych" ludzi, lub ze stałą opinią?
A może niektórzy z Was oceniają ludzi zbyt szybko?

xxx
A.

1 komentarz:

  1. Słyne Ystad. Po zdjeciach wize ze to naprawde urodziwe miasteczko :)
    Hmm jesi chodzi o ludzi prawda jest taka ze niektorzy zbyt szybko oceniaja drugiego czlowieka. No chyba ze ta osoba nie pokazuje prawdziwego "ja". Wlasnie, w tym jest rzecz. Mozemy byc inni w srodku, ale mozemy okazywać co innego, prze co potem ludzie wyrabiaja sobie o nas opinie. Dlatego ja nie ocenie drugiego czlowieka poki go nie poznam lepiej.
    Dziekuje ci za komentarz :)
    Zaobserwowałam bloga i bede tu wpadac czesciej. Pozdrawiam cieplutko :)

    http://obiektyw-mym-okiem.blogspot.com/2015/06/uroki-wiosny.html

    OdpowiedzUsuń